Po udanej przejażdżce w lesie nadszedł czas na gonitwę. Tegorocznym lisem była Aneta Kisielewska na swoim rumaku Damaszku. Dzielnie uciekająca para dopiero po 5 minutach została złapana przez Katarzynę Konieczek na koniu Wittara.
Dla wszystkich uczestników - uciekających, goniących jak i obserwujących - była przygotowana (PYYYSZNA!!!) domowa grochówka, która wszystkim smakowała zdecydowanie BARDZIEJ niż zawsze! Oczywiście pełnoletni mogli nacieszyć się grzańcem :)
Po tych emocjach przenieśliśmy się do stajni, gdzie nadszedł czas na poszukiwania lisa, ukrytego na pastwisku. Sokolim wzrokiem mogła poszczycić się Gosia Młyńska (od Pinto), Gratulacje!!!
Cała grupa - po zmaganiach na koniach - zeszła na ziemię, by wspólnie wziąć udział w zabawach integracyjnych. Nastał zmrok, a wiec nadszedł czas biesiady, dużo humoru i zabawy (gitara też byłą...).
Dziękujemy wszystkim za liczne przybycie oraz zapraszamy za
rok.
(zainspirowane fb)
było zarąbiście :D
OdpowiedzUsuń